Spotkanie weryfikacyjne przeszłam pomyślnie :D
Spotkanie weryfikacyjne przeszłam pomyślnie :D
22-03-2013
W miniony weekend (16-17 marca) miałam okazję, zaszczyt i przyjemość uczestniczyć w szkoleniu weryfikacyjnym dla doradców AND w Warszawie.
Podczas szkolenia/warsztatów właścicielki i trenerki Akademii Noszenia Dzieci dokładnie przeegzaminowały obecne doradczynie z posiadanej wiedzy i umiejętności - nieeee, żartuję ;P
Miałyśmy okazję przedyskutować- po raz kolejny - swoje doświadczenia, ucząc się na cudzych błędach i korzystając z dobrych doświadczeń innych doradczyń.
Poćwiczyłyśmy wiązania na 29 (!) różnych chust tkanych: długich, krótkich i kółkowych, poprzymierzałyśmy kilkanaście nosideł, testowałyśmy różne lale a nawet miałyśmy jedną żywą modelkę i przygotowany pod stolikiem hamak.
Marta przygotowała fantastyczny wyład o kangurowaniu a Magda oswajała nas z trudnymi sytuacjami podczas warsztatów czy konsultacji korzystając z dobrodziejstw metody Porozumienia Bez Przemocy.
Mnóstwo pozytywnej energii i zapału do dalszej pracy - za to jak zwykle bardzo dziękuję prowadzącym oraz obecnym doradczyniom z różnych stron Polski - Agacie, Ani, Sylwi i Justynie.
I za pierogi też dziękuję!!! :D
Ps.oczywiście przy okazji biję pokłony pewnej życzliwej rodzinie warszawskiej, która to mnie przygarnęła na nocleg :*
Miałyśmy okazję przedyskutować- po raz kolejny - swoje doświadczenia, ucząc się na cudzych błędach i korzystając z dobrych doświadczeń innych doradczyń.
Poćwiczyłyśmy wiązania na 29 (!) różnych chust tkanych: długich, krótkich i kółkowych, poprzymierzałyśmy kilkanaście nosideł, testowałyśmy różne lale a nawet miałyśmy jedną żywą modelkę i przygotowany pod stolikiem hamak.
Marta przygotowała fantastyczny wyład o kangurowaniu a Magda oswajała nas z trudnymi sytuacjami podczas warsztatów czy konsultacji korzystając z dobrodziejstw metody Porozumienia Bez Przemocy.
Mnóstwo pozytywnej energii i zapału do dalszej pracy - za to jak zwykle bardzo dziękuję prowadzącym oraz obecnym doradczyniom z różnych stron Polski - Agacie, Ani, Sylwi i Justynie.
I za pierogi też dziękuję!!! :D
Ps.oczywiście przy okazji biję pokłony pewnej życzliwej rodzinie warszawskiej, która to mnie przygarnęła na nocleg :*